Kilka miesięcy temu zapisałam się do międzynarodowego projektu - "AIESEC". Dopiero tydzień temu wszedł on do realizacji w naszym liceum. "AIESEC" - ma na celu sprowadzenie studentów z różnych stron świata, by poprzez prezentacje multimedialne mogli opowiadać o kulturze i obyczajach własnych krajów. Studenci mieli mieszkać przez tydzień u uczniów, którzy wykazali chęci zatrzymania ich w swoich domach. To właśnie dzięki temu projektowi poznałam Shiho Otsukę. Mieszkała u mnie przez cały tydzień.
- Kim jest Shiho?
- Jaka jest Shiho?
Shiho definitywnie nie pasuje do tej definicji. To miła, pogodna i serdeczna dziewczyna, od której bije pozytywna energia. Gdy pierwszy raz zobaczyłam ją w szkole, przywitałam się w języku japońskim. Wiecie, co zrobiła? Z ogromnym uśmiechem rzuciła mi się w ramiona.
- Co najbardziej podoba jej się w Polsce?
- Jakie jest jej ulubione polskie jedzenie?
Pierogi, pierogi i jeszcze raz pierogi! Potrafiła nawet powiedzieć to słowo po polsku! Najbardziej smakowały jej pierogi z mięsem oraz z twarogiem. Wszystkiemu co jadłyśmy musiała oczywiście zrobić dużo zdjęć, jak przystało na rasowego Japończyka!
- Co sądzi o Polakach?
Uważa, że jesteśmy niesamowicie mili i otwarci. Jest szczęśliwa, że mogła tu przyjechać i poznać trochę naszej kultury. Jest zaskoczona wysokim poziomem języka angielskiego w polskich liceach.
- Co było dla niej niezrozumiałe w Polsce?
Uważała, że nasze życzenia urodzinowe są dziwne! Nie mogła pojąć, dlaczego życzymy sobie "sto lat".
Kolejną rzeczą była moja kanapa z otwieraną wnęką, w której trzymam pościel. Powiedziała mi, że w Japonii kołdrę trzyma się w szafach, a łóżka nie mają ukrytych schowków.
- Jakie jest jej ulubione anime?
- Co nie podoba jej się w Polsce?
- Co sądzi o polskich szkołach?
Zaskoczeniem było dla niej, że wszyscy uczniowie, z którymi miała okazję rozmawiać byli dla niej mili. Nawet osoby z młodszych klas gimnazjalnych próbowały nawiązać z nią kontakt w języku angielskim. Uwielbia naszych nauczycieli oraz uważa, że szkoła jest ładna. Nie spodziewała się tak ciepłego przyjęcia.
Shiho Otsuka - całokształt i moje podsumowanie
Goszczenie jej przez cały tydzień w domu było dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Oprócz szlifowania języka angielskiego dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Wstawanie rano i robienie śniadań do szkoły było dla mnie męczące, jednak wszystko miało swoje zalety! Nauczyłam ją wiele polskich słów m.in. łamańców językowych, takich jak "stół z powyłamywanymi nogami". Ona zaś nauczyła mnie japońskich zwrotów, np. "Gdzie jest łazienka"? - Toire wa doko desu ka?. Poznałam nowe święta i tradycje Japonii. Przez to wszystko doznałam pewnego olśnienia. Mimo iż wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi, znacznie się od siebie różnimy. Pragnę podziękować wszystkim uczestniczącym w projekcie "AIESEC".
Pełną galerię ponad 30 zdjęć z pobytu Shiho w Polsce znajdziecie na stronie Japońskiego wachlarza na facebooku! Zapraszam!
Reyline Hayashi
Zawsze uważałem, że programy wymiany uczniów to świetna sprawa. To całkiem niezwykłe doświadczenie poznać kogoś z drugiego końca globu ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że pokazałaś Jej Trójmiasto. Świetny wybór pod względem geograficznym oraz architektonicznym. Mogła zobaczyć nasz niezwykły Bałtyk i cuda Sopotu.
Mimo tego co mawiał Terencjusz to w kulturę obcokrajowców trzeba dać głębokiego nura by ją w pełni zrozumieć.
Pozdrawiam
Obserwowałam Wasze zdjęcia na facebooku. Shiho wygląda na naprawdę przemiłą osobę i cieszę się, że miałaś okazję ją poznać! :) Kto wie, być może do mnie również kiedyś przyjedzie Japonia? :D
OdpowiedzUsuńAż Ci skomentuje, bo ten wpis na to zasługuje. Ten tydzień musiał być dla Ciebie niesamowity, no i kurka, Japonka podziela moją miłość do Sopotu, takie fajne uczucie o tym wiedzieć. Poza tym, to Ci zazdroszczę, sama bym chciała gościć taką osobę./Wiki
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć Wachlarzu!
OdpowiedzUsuńMasz ogromne szczęście i nie dziwię się,że się cieszysz!
Śledziłam wszystkie zdjęcia i na prawdę-bosko!
PIEROGI!-kto ich nie kocha?
Pozdrawiam,miłego weekendu. :)
Jaka niziutka. ;)
OdpowiedzUsuńRozbawiło mnie to łóżko, dla nas to przecież takie normalne. ;)
A co sądzi o polskiej szkole ogólnie?
Twoje pytanie jeszcze dziś dospiszę to artykułu:)
UsuńHahahah to z łóżkiem było epickie xd. Zagadka dnia: cóż to za dziura w twoim łóżku? Xd Widzę, że pokazałaś jej polskę od najlepszej strony: Trójmiasto, pierogi, gościnność... pierogi kochają wszyscy, nie zależnie skąd pochodzą:D. I NIE MÓWIŁAŚ MI, ŻE SIĘ NI CIEBIE RZUCIŁA JAK CIĘ ZOBACZYŁA! Xd i myślałam, że chodzi do liceum... a tak na marginesie, to wybacz mi tą nieobecność na gg, żono, zawsze kiedy odejdę na chwilkę od komputera to siostra mnie podsiada i nie chce zejść potem! :<
OdpowiedzUsuńArtykuł super, mimo wszystko trochę ci zazdroszczę tej japonii :D
InsomiaIsDead
Aż człowiekowi się ciepło na duszy robi :)
OdpowiedzUsuńSchowki w łóżkach faktycznie mogą być przerażające...
Och weszłam i mnie zauorczył i blog i post jak lubisz muzykę k-pop/gotycki metal czy wogole muzykę zapraszam na różne nowinki ciekawostki ;) www.nectra.blogspot.com a jak cię ciekawi pielęgnacja włosów na mój paroletni blog www.haiirmania.blogspot.com Odwdzięczę się jak będzie trzeba ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że miałaś przyjemność gościć u siebie tak miłą osobę :3 Też kiedyś chciałabym wziąć udział w takiej wymianie, może mi się uda...
OdpowiedzUsuńJuż rozmawiałyśmy na gg, ale powtórzę jeszcze raz - zazdroszczę:) Japończycy to naprawdę niesamowici ludzie:) Ale to nieprawda, że wszyscy są zamknięci na obcokrajowców, W Japonii spotkałam też niezwykle sympatycznych, otwartych ludzi. Tak jak pan przygotowujący nam okonomiyaki, który się bardzo ucieszył, jak go po japońsku zapytałam, czy mogę mu zrobić zdjęcie i potem zaczął ze mną rozmawiać po japońsku:D (a przynajmniej próbowałXD) I sam zaproponował, że zrobi zdjęcie mi, siostrze i tacie, jak jemy jego okonomiyaki;D
OdpowiedzUsuńOstatnio co chwilę łapie mnie taka nostalgia i ogromna tęsknota za Japonią... To już osiem miesięcy... Ile ja bym dała, żeby tam wrócić...
<3 :-)
OdpowiedzUsuń