wtorek, 23 sierpnia 2016

Dlaczego nienawidzę blogerek modowych?


    Gdy kilka dni temu przeszukiwałam internet w celu znalezienia sukienki na spotkanie towarzyskie, w jakiś nie do końca zrozumiały dla mnie sposób zaprowadziło mnie to prosto na strony poświęcone tematyce moda/lifestyle. Postanowiłam zgłębić temat nieznanej mi dotąd dziedziny sztuki (o ile w ogóle można to tak nazwać) i w tej chwili po prostu żałuję. Od tamtego momentu nabrałam ogromnej chęci napisania, co tak naprawdę myślę o powstawaniu tego typu stron. Dlatego nie boję się     wypowiadać w internecie otwarcie! Nienawidzę blogerek modowych! - to moja utwierdzona w przekonaniu opinia.

                                                                       ***


    Przeszukiwanie blogów modowych teoretycznie wydawało się łatwym zadaniem, jednak z każdym kolejnym wpisem, tekstem czy zdjęciem czułam się coraz bardziej zagubiona i miałam wrażenie, że nie zniosę tego już ani chwili dłużej. Gdy odwiedziłam pierwszy z kolei blog w stylu vintage ze starannie dobranymi zdjęciami, czarno białym tekstem i przemyślaną nowoczesną grafiką, pomyślałam entuzjastycznie - świetny pomysł, podoba mi się! Jednak w chwili wejścia na następny i następny, moja pozytywna opinia została już tylko ulotnym wspomnieniem. Wszystkie te strony wyglądały jak wierne odwzorowania poprzednich i różniły się tylko drobnymi elementami. Większość stylizacji i wpisów były kopiami poprzednich i nie wnosiły do życia nic ciekawego, co mogłoby zainspirować przeciętnego czytelnika. Dlatego zadaję sobie pytanie - dlaczego i po co? Nie widzę żadnego sensu w prowadzeniu własnej strony bez wykazania chęci zostania wyróżniającą się, oryginalną jednostką. Po skończonym przeglądaniu z blogów modowych wyszłam zniesmaczona i rozczarowana. Blogerki chcą być wiernymi kopiami samych siebie. Nie inspirują mnie. To była swego rodzaju strata czasu bogata w doświadczenie.




  • Po co właściwie zdecydowałam się o tym napisać?
Gdy przeglądałam blogi modowe zastanawiałam się intensywnie, co osoby prowadzące je tak naprawdę mają w głowie. Większość wpisów polegała na pokazaniu tego, co się posiada, gdzie się kupiło, co powinno się nosić, jak schudnąć, makijaż na codzień itp. Żadna z blogerek nie potrafiła zrobić nic samodzielnie, nie kopiując przy tym poprzedniczki. Oprócz tego, powszechne zdjęcia kosmetyków na fantazyjnych kołdrach, iphon'ów gdzieś w pobliżu, drogich gadżetów i tekstu zawierającego porady związane z modą i urodą były esencją jak i zarówno jedyną tematyką blogów. To wszystko utwierdziło mnie w przekonaniu, że poza prowadzeniem strony, blogerki nie posiadają żadnych umiejętności, pasji ani zainteresowań.



  • Przesadne przejmowanie się wyglądem? - Nie wchodzę w to!
    Nigdy nie zrozumiem fenomenu blogów o modzie. Mimo tego, że każdy z nich wygląda praktycznie tak samo, to i tak wzrost zainteresowania jest zwyżkowy. Młode dziewczyny chętnie komentują i kopiują stylizacje blogerek. Dlaczego tak się dzieje? Moja przyjaciółka z Japonii, Shiho Otsuka potrafiła spędzić w łazience pracując nad swoim wyglądem około trzech godzin. Któregoś dnia spytałam żartobliwie, co właściwie tam tak długo robi. Odpowiedziała "Oh, you know. I think that every japanese girls do that"- (eng. No wiesz, myślę, że każda japońska dziewczyna tak robi").

Postanowiłam kupić sukienkę inspirowaną tradycyjnym japońskim wzornictwem, które prezentuje się w poniższy sposób.


Miałam okazję pokazać się w niej na spotkaniu w restauracji Hashi Sushi w Sopocie.


  • Moda jest dla ograniczonych!
Zawsze uważałam, że podążanie za modą mija się z celem w odnalezieniu własnego wizerunku. Gdy kopiujemy kropka w kropkę styl z np. jesiennej kolekcji Zary czy H&M, co prawda pokazujemy się w nowej wersji, ale nie jesteśmy w tym oryginalni. Dlatego sądzę, że ubieranie się w to, co podoba się nam najbardziej i nie zwracanie uwagi na obecne trendy to strzał w dziesiątkę! A to co pomyślą inni, to już ich sprawa.


  • Nie oceniam, nie krytykuję...
    Oczywiście istnieją osoby prowadzące strony o modzie, które zajmują się tym profesjonalnie i mam do nich duży szacunek. Prezentowanie ciekawych strojów i stylizacji, wyróżniających się na tle kopiowanych i powtarzanych to rzadkość w świecie mody. Można by rzec, że w tym odłamie społeczeństwa już wszystko się powtórzyło. Sztuką jest stworzyć coś nowego i być w tym najlepszą wersją samej siebie. Dlatego właśnie w dobieraniu własnego ubioru opieram się na swoich japońskich upodobaniach i pozostaję oryginalna.













Jestem inspiracją

Mój styl kreuje mnie na kobietę silną, odsłaniając również delikatną stronę. Tworzę własny wizerunek oparty na tradycyjnym pojęciu piękna, bez dziwnych dodatków narzuconych przez obecną modę. Nikogo nie naśladuję i nie kopiuję. Czerpię z mody to, co podoba mi się najbardziej i nie przejmuję się opinią innych. Ubieram się w to co lubię. Jestem inspiracją sama dla siebie. Właśnie z tego powodu nie napiszę, gdzie kupiłam sukienkę ukazaną na wszystkich zdjęciach. To co na nich powstało należy do mojej osobowości i jest po prostu "moje". Cała szata graficzna strony "Japoński wachlarz" jest zasługą mojej pracy. Nikt nigdy nie mówił mi, co mam robić. Sama dochodziłam do wniosków, obserwowałam, uczyłam się. Jestem jednostką wyróżniającą się. Jestem japońską inspiracją dla samej siebie.



Reyline Hayashi

22 komentarze:

  1. Wybacz za głupi początek komentarza, ale... hahahahahaha fantazyjne kołdry xDDDD Nie wiem dlaczego, ale kocham ten tekst xDDDDD
    Dobra, to teraz nieco mądrzejsza część komentarza xD
    Taaak, właśnie dlatego nigdy nie przywiało mnie na żaden blog modowy. No i też dlatego, że nigdy jakoś specjalnie nie obchodziła mnie moda. Albo może inaczej: z moją figurą - osoby z nadwagą i z kompleksami, na którą ciężko jest znaleźć ciuch w dobrym rozmiarze i w którym bym się jeszcze dobrze czuła sama ze sobą - kwestia, czy ubranie jest "modne" schodzi na dalszy plan. Chwała niebiosom, jeśli w ogóle uda się jakieś kupić... A że na blogach o modzie raczej nie zajmują się modą dla szczupłych inaczej, to tym bardziej nie mam tam czego szukać. Poza tym... myślę że sama umiem określić, co powinnam nosić. Jak przeglądam ciuchy w sklepie, to na widok niektórych od razu pojawia się myśl "To nie dla mnie. To nie byłabym ja". Nie powiem, wiele z nich jest ładnych, ale po prostu nie pasują do mnie. I nie chodzi tu o kwestię sylwetki. Po prostu to nie mój styl, a mimo moich częstych narzekań na samą siebie, to nie chcę przestać być sobą. Tak jak wspomniałaś, szkoda czasu i wysiłku na bezmyślne kopiowanie innych. Każdy z nas jest wyjątkowy, więc po co świadomie z tej wyjątkowości rezygnować?
    Pozdrawiam:)
    I nie znalazłam żadnej bezsolności, czuję się trochę zawiedziona xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam w takim razie na blogi plus size. ;) Naprawde, nie trzeba ubierać sie przy wiekszym rozmiarze w rzeczy, ktore nam sie nie podobają, ale pasują bo jest dobrze. ;)

      Niemniej w poscie napisana sama prawda. Naprawde, ciężko natrafić na bloga modowego, który niesie ze sobą jakieś wartości. Nie jest to jednak niemożliwe.

      Usuń
  2. Jakoś nigdy nie wgłębiałam się w tę część blogosfery, więc nie mam w tym temacie za wiele do powiedzenia. Obecnie nie śledzę żadnego bloga modowego, kiedyś znałam dwa, może trzy, więc nie zdążyłam zauważyć całej tej powtarzalności, ale nie dziwię się, że tak to właśnie wygląda (chociaż stwierdzam to z przykrością). I nie wyobrażam sobie, żebym miała prowadzić takiego bloga.
    Ładna ta sukienka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie zwracałam uwagę na modę . Ubieram się w to co mi pasuje. Nie lubie kopiować jestem indywidualistką . Niestety zauważyłam że dziewczyny i kobiety nie specjalnie zwracają na to uwagę. Ślepo kopiują coś co wg ich opinii jest gustowne i ładnie wygląda . Sorki ale nie które ciuchy które od czasu do czasu oglądam na witrynach sklepowych wyglądają jak pomalowane worki na ziemniaki .Najzabawniejsze jest to że w tej pogonii za modą niezauważają że coraz częściej jedna przypomina klona drugiej i tak dalej i tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczuwałam kiedyś taki wpis xD. Ja także nie przepadam za takimi blogami. Moja znajoma jest taka blogerką modową i nigdy nie rozumiałam co konkretnie w tym widzi. Tak samo jak nie rozumiem kobiet, ktore spędzają przed lustrem tak dużo czasu i noszą na codzień cholernie niewygodne buty - chyba jestem z innej bajki xD i przyznam Ci racje- "moda" jako coś, co wszyscy robią i noszą jest beznadziejnie głupia, ale Moda, którą się tworzy na nowo, modyfikuje i zmienia to coś zupełnie innego. I tego właśnie brakuje na blogach modowych xD.
    Trzeba pamiętać, że tak naprawdę nie liczy się, co jest modne i co sie nosi,tylko jak się w tym czujemy i czy to prezentuje jakimi naprawdę jesteśmy. Gdybym założyła sukienkę od jakiegoś znanego projektanta, zrobiła sobie makijaż i ułożyła włosy pewnie wyglądałabym pięknie. Ale napewno nie miałabym wiele wspólnego z samą sobą. I chociaż mój sposób ubierania się nie jest zbyt innowacyjny, to jednak jest wyraźnie MÓJ i to w pełni mnie zadowala^^
    I, kurcze, nie wiem jak jeszcze mam przyznać Ci racje bardziej xD
    Cieszę się, że wpisy pojawiają się częściej, lubie je czytać^^. Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się niemal w stu procentach. :) Większość blogów modowych omijam z daleka, bo prawie żaden z nich nie wyróżnia się na tle reszty, a tylko niektóre są w jakiś sposób wartościowe. No prawie..., bo ja nigdy za modą nie podążałam, więc i nie zagłębiałam się w takowe czeluście internetów. xD Najlepiej inspirować się wyobraźnią i mieć własny styl. :)

    Zostawiam komentarz na bieżąco, bo od dawna nie komentowałam żadnego z blogów. Mam nadzieję, że mnie to zmotywuje do zostawiania opinii.

    P.S. śliczna sukienka. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po pierwsze, oh God, grzeszysz swoją urodą! :v
    Ja nie śledzę i nigdy nie śledziłam tego typu blogów. Nie chciałabym nikogo obrażać, ale zawsze wydawało mi się, że jeśli dla kogoś liczą się w życiu tylko ubrania to chyba niezbyt z jego inteligencją.. Albo jest po prostu próżny. Nie wiem, nie znam się, możliwe, że nie powinnam oceniać :D Poza tym kompletnie nie podobają mi się "modne" ubrania. Mam swój styl, rzadko kiedy kupuję coś w sieciówkach, a większość mojej szafy stanowią rzeczy z tzw. alternatywnych sklepów. Przynajmniej nigdy nie spotkałam się z kimś, kto byłby ubrany w to samo, co ja :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest fajne! Indywidualność przede wszystkim:)

      Usuń
    2. Prosiłaś, bym poinformowała jak pojawi się u mnie jakiś post, związany z Japonią. O to jestem :D Może Cię zainteresuje (:

      Usuń
  7. Targowisko proznosci jednym slowem. Mnie w blogach modowych dobija to, ze w zasadzie te dziewczyny nie maja nic ciekawego do przekazania, masz racje. Mam wrazenie, ze te blogi istnieja tylko po to, zeby podbudowac ego autorek i stac sie zrodlem darmowych gadzetow. Kiedys trafilam na kilka ciekawych blogow z tej kategorii, ale to kropla w morzu. Bardzo lubie bloga Ryfki, ktora faktycznie ma czesto bardzo ciekawe stylizacje, a jej notki lifestylowe i dotyczace dekorowania mieszkania sa inspirujace. Widac tez, ze ma ona tez inne zainteresowania i zajecia oprocz trzaskania fotek na blogasia. Brakuje mi troche w naszej blogsferze blogerek zajmujacych sie moda bardziej alternatywna. Znam takie dziewczyny, ktore pisza o tym, jak inspiruja sie moda azjatuycka i roznymi subkulturami jak loli, ale tego jest niewiele. Ciekawe sa za to blogi poswiecone bizuterii, czasem ludzie potrafia zmajstrowac naprawde zaskakujace rzeczy.
    Mysza zazdrosnik, tez by chciala miec taka popularnosc jak blogerki modowe, szczera mysza :,)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popularność jest fajna,ale posiadanie pustych komentarzy w stylu"jak ślicznie wyglądasz kochana" kom za kom,lajk za lajk...to nie to:)

      Usuń
    2. Oj tak, takie komentarze nie dają żadnej satysfakcji.

      Usuń
  8. Tradycyjne pojęcie piękna? Sorry, ale nie ma jednego jedynego "piękna".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście! Każdy ma swoje zdanie. Szanuję Twoje,lecz pozostanę przy swoim:)

      Usuń
  9. To, że jest pełno kopiuj wklej blogów to prawda, ale również są dziewczęta które rzeczywiście się tą modą bawią i sprawia im to przyjemność, co również wiążę się z tym, iż jest to ich hobby. Jednak właśnie jedna rzecz mnie irytuje w takich blogach - pozorne bogactwo. Musisz sobie kupić kurtencję za 900 miliardów, bo ona jest aktualnie modna i w NIEJ i TYLKO W NIEJ będziesz wyglądać fajnie i modnie. Dziękuję, postoję, wole tiszert za dychę XD
    Plus... jakie te ubrania muszą być niewygodne! Już pomińmy fakt, że większość faszyn ubranek jest zrobiona ze sztucznych materiałów, które nie dość, że sztywne i niewygodne, to jeszcze nie 'oddychają' i skóra w nich się tragicznie męczy.
    Osobiście wybieram styl sportowy, bo jestem sportowcem haha xD. Niemniej jednak również lubię się ubrać ładnie i elegancko, ale nigdy nie patrzę na to, co jest aktualnie modne czy na jakąś stylizację. Po prostu - zakładam kiecę i lecę!
    Ps. piękna sukienka! A zresztą na ładnej dziewczynie wszystko wygląda ładnie :D /sama sobie również to mówię XDDDDD/

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię popatrzec na modę, bo zawsze mozna ściągnąc jakieś fajne ubranie do rysunku i ubrać w nie swoją ulubioną postać, ale wolę szukać takich rzeczy bezpośrednio na stronach sklepów czy projektantów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam dokładnie tak samo! Noszę to co lubie i w czym mi wygodnie a jak sie komuś to nie podona to jego problem xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie zgodzę się z tymc co piszesz. Sama nie lubię blogerek modowych. Chwalą się tym co mają pozyskane od sponsorów, albo zwyczajnie kupione za ciezko zarobione pieniadze rodziców. Nie ukrywajmy, ze blogerki zaczynaja od szkoly sredniej, a wtedy jeszcze niej pracuja, dopiero pozniej pozyskuja sponsorow badz pracuja na wlasne zachcianki. Na dobra sprawe nie wnosza nic kompletnie w to co pisza.. ;x

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie widziałam powodu, by ubierać się zgodnie z obowiązującą modą. Zawsze wolałam wybierać sobie ubrania, które mi się podobają i w których czuję się dobrze. Nawet jeżeli nie wyglądałam w nich korzystnie.
    Lubię koszulki z logami, postaciami z filmów i animacji. Wolę spodnie od spódnic i sukienek. Na widok butów na obcasie kręcę głową. Po takim opisie można nazwać mnie chłopczycą. A mimo to, lubię czasem ubrać się w coś kobiecego, eleganckiego.
    Wszystko zależy od mojego nastroju i samopoczucia.
    Człowiek nie jest istotą prostą, to dotyczy także ubioru.

    Kiedyś widziałam prę blogów o modzie i nie wywarły na mnie dobrego wrażenia. Jak napisałaś, spisują od siebie nawzajem, a czasem sama grafika bloga nie zachęca do zapoznania się z lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak szczerze mówiąc, to jak czytałam ten post, wydawało mi się, że znajdę jakiś komentarz zawierający krytykę tego co napisałaś. Myślałam, że będzie ktoś, kto będzie chciał bronić te dzieci pozbawione wyobraźni. Jednak jak widzę wszyscy popierają fakt, że moda to ograniczanie siebie. W pełni się z nimi zgadzam. A co do "obrońców blogów modowych" widocznie nie wchodzą na takie pożyteczne blogi, jakim jest np. Japoński Wachlarz. Pewnie są zajęci obczajaniem nowej kolekcji ciuchów w którymś z tych słynnych sklepów... Ale to ich problem, to oni są pionkami XXI wieku. Cieszmy się, że nie wszystkich to spotyka ;D

    Powiem po prostu... Reyline, nie zmieniaj się. Świat potrzebuje ludzi takich jak Ty, którzy zauważą coś i nie boją się wyjazić swojej opinii w danej sprawie. Może takie posty kogoś czekoś nauczą, np. że świat to coś więcej niż kawałek jakiejś szmaty i plastikowe pudełka z różnymi dziwnymi rzeczami w środku.

    Chyba nie muszę wspominać, że styl Twojego pisania jak zawsze jest świetny i w tym poście również się nie zawiodłam. I tak dużo zdjęć ^^ świetnie to wszystko razem wygląda. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Osobiście moja dobra koleżanka broniła blogerek modowych i swoją opinię wygłosiła mi w wiadomości prywatnej. Niestety nie podzieliła się nią w komentarzu,a szkoda. Po komentarzach widać, że Japoński Wachlarz czytają sami mądrzy ludzie, co bardzo mnie cieszy:) Oby tak dalej! Internet zmierza w dobrym kierunku:)

      Usuń